to jest jeden z nie licznych aktorów, który umie zagrać czarny charakter, który widać już na samym początku bez mówienia , że ten oto osobnik wymordował pół miasteczka czy coś w tym rodzaju . to widac na wstępie, że jest zły do szpiku kości
A ja bym go chetniej zobaczyl w roli nie-zlego, to by bylo mniej oczywiste
swietnie by sie sprawdzil jako bohater wielowymiarowy
mi najbardziej podobał się jako Moxica roku 1492,ten gość jest stworzony do grania czarnych charakterów.w filmie scotta miał w sobie coś demonicznego-był fantastyczny:))))
Moxica? Wzorzec konkwistadora, można go w Sevres pod Paryżem postawić, obok wzorca metra ;) Dumny jak sam diabeł, rozmiłowany w koniach i broni i doprawiony stosowną nutką okrucieństwa. Aż mi się pamiętniki Bernala Diaza del Castillo przypomniały i jego opisy Corteza. Paluchy lizać.
Owszem, jest skazany chyba na role czarnych charakterów. Ten głos, twarz, spojrzenie... Chociaż w Basquait ( tak to się chyba pisze...:)) wcale nie był bad guy'em. W Gunshy też w sumie nie... Chciałabym go zobaczyć w filmie, gdzie gra główną rolę, nie jest zły i nie umiera:)
Twarz, twarz... W razie czego on twarzy może nie mieć (patrz Conway Twill, najbardziej obleśny typ na zachodniej półkuli. I głos, twarz oraz spojrzenie seksowne wszystko niewątpliwie, Mike potrafił schować. Zniknąć, no. ) I łeb własny w zakład stawię że w razie czego Michael potrafiłby zagrać Lancelota, albo zgoła Parsifala ( no nie znam bardziej pozytywnych bohaterów) i to tak że proszę siadać. ;) I głos... itepe cechy, wcale by mu w tym nie przeszkodziły. Aczkolwiek też bym chciała zobaczyć go w filmie w którym gra główną rolę i dożywa do napisów końcowych. I nie jest zły.
Jak zdobyć Gunshy??? Próbowałem w emule, ale wszystko co wychodzi okazywało się później "Gun Shy'em" z Neesonem